Byłam, widziałam. Wrażenia niesamowite!
Ale po kolei. TŻ stwierdził, że dawno nie
byliśmy w kinie. Więc na co idziemy? Hmmm. Jestem ciekawa filmu “Niemożliwe”,
ale boję się nadmiaru wrażeń:p Więc padło na “Les Miserables”. TŻ początkowo
trochę nosem kręcił, bo nie przepada za tego rodzaju filmami, ale doszedł do
wniosku, że spróbuje. I to był najlepszy wybór!
Po standardowej porcji reklam zaczął się
film. Już pierwsze minuty, ba!- sekundy sprawiły, że zapomnieliśmy o całym
świecie J
A jak usłyszałam głos Russela Crowe, to odleciałam...:p
Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły, ponieważ na pewno są osoby, które tego filmu nie widziały, ale naprawdę gorąco polecam:)
Świetni aktorzy (H. Jackman, R. Crowe, A. Hathaway, A. Seyfried, H. Bonham Carter), cudowna muzyka, ciekawa fabuła - krótko mówiąc jestem zachwycona:)
:)
Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły, ponieważ na pewno są osoby, które tego filmu nie widziały, ale naprawdę gorąco polecam:)
Świetni aktorzy (H. Jackman, R. Crowe, A. Hathaway, A. Seyfried, H. Bonham Carter), cudowna muzyka, ciekawa fabuła - krótko mówiąc jestem zachwycona:)
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz