Murzynek Bambo w Afryce mieszka, czarną ma skórę ten nasz koleżka....i tak dalej..:)
To moje pierwsze skojarzenie z nazwą ciasta, które ostatnio piekłam.
Właśnie murzynek jest ulubionym ciastem mojego Taty:) Właśnie murzynek jest pierwszym upieczonym przeze mnie ciastem:)
I właśnie dlatego przepis na niego pojawił się tutaj.
Przepis pochodzi z...zeszytu z przepisami mojej Mamy:)
Ciasto jest naprawdę proste, smaczne i aromatyczne, a Tata twierdzi, że najlepsze jest wtedy, gdy robię je ja...:D
Serdecznie zachęcam Was do upieczenia tego ciasta.
A może znacie inne wersje murzynka?:)
Składniki:
1 szklanka wody
2 szklanki cukru
1,5 kostki margaryny
6 łyżek kakao (używam DecoMorreno)
6 jajek
2 szklanki mąki
1 proszek do pieczenia
100 g rodzynek sułtańskich
orzechy włoskie (nie umiem powiedzieć ile - najlepiej, żeby po posiekaniu na mniejsze kawałki była taka naprawdę spora garść)
kokos do posypania
Margarynę, cukier rozpuścić razem z kakaem oraz pół szklanki wody. Zagotować. Odlać 1 szklankę. Pozostałą masę ostudzić, a następnie dodawać żółtka, mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, pół szklanki wody oraz pianę ubitą z białek. Ucierać tak, aby powstała gładka masa. Na koniec wsypać sparzone wcześniej rodzynki oraz posiekane orzechy. Piec 45 minut w 180 stopniach.
Po wystudzeniu odlaną wcześniej masą polać ciasto i posypać kokosem - ilość zależy od upodobań.
Smacznego!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz