Człowiek jest zdolny do wielu rzeczy. Ich ilość zwiększa się automatycznie, gdy w grę wchodzi miłość.
Jedną z osób, które z miłości są zdolne zrobić wszystko jest Tristran Thorn, bohater książki pod tytułem "Gwiezdny pył". Cóż takiego chciał zrobić? W dowód swej miłości postanowił przynieść wybrance serca Gwiazdę, która spadła z nieba na ich oczach. W zamian Victoria miała zostać jego żoną. Dlatego właśnie Tristran zdecydował się wyruszyć poza Mur. Tak rozpoczęła się jego podróż w głąb Krainy Czarów. Poszukiwania trwały, ale udało mu się dostać do Yvaine. Oczywiście nie bez pomocy spotkanych po drodze postaci. Znajomość Tristrana i Yvaine nie należała do łatwych i przyjemnych, a przynajmniej nie na początku. Każde z nich miało inny cel, jednak od pewnego momentu musieli działać razem. Jak potoczyły się ich losy? Czy zdołali uratować się ze szponów groźnej czarownicy Lilim? I właściwie dlaczego Yvaine spadła na ziemię?
Jeżeli jest ktoś kto uważa, że film wiernie oddaje zawartość książki, to grubo się myli. Dzieje się tak bardzo rzadko i ten przypadek również nie odbiega od normy;) Muszę przyznać, że początkowo nie zdawałam sobie sprawy z tego, iż film oparty jest na książce. Zaskoczenie ogromne, niecierpliwość wielka, ale w końcu udało mi się papierowy "Gwiezdny pył" zdobyć. Gnana przez ciekawość skończyłam czytać szybko. I czuję się rozdarta. Różnice są, można było ich uniknąć. Film jest mi bliski już od dłuższego czasu, książka już też. Wykreowane w filmie postacie zdecydowanie różnią się od tych, które możemy znaleźć na kartkach. Niektórym został nadany zupełnie inny charakter. Może to i dobrze?
Moja opinia? Papierowy "Gwiezdny pył" przypadł mi do serca bardzo. Jest to pełna magii, uroku i tajemnicy powieść, która dla kogoś kto filmu nie zna będzie prawdziwą ucztą. Dla takich osób jak ja, które produkcję filmową mają w małym palcu, będzie miała charakter wisienki na torcie:) Film, jak to film, nie podaje tylu szczegółów i opisów, które możemy znaleźć w książce, a dzięki którym historia Tristrana i Yvaine staje się pełniejsza i po prostu skończona. Każdy zainteresowany fantastyką, i nie tylko, powinien to przeczytać.
Nawet mój pies wykazał zainteresowanie ;)
;*
Bardzo sympatyczna historia: zarówno powieść, jak i film. :) Może i nie jest to moja ulubiona książka Gaimana, ale miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńInnych jego książek nie czytałam do tej pory, ale muszę to koniecznie nadrobić.
UsuńHmm, ciekawe czy i mi się spodoba? Nie widziałam nigdzie tej książki, jesteś pierwsza ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo:)
UsuńA ja akurat nie znam filmowej wersji ''Gwiezdnego pyłu'', dlatego najpierw chętnie zapoznam się z książką, a potem ewentualnie obejrzę ekranizację.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twoich odczuć co do książki:)
UsuńNie oglądałam filmu, ani nie czytałam... A więc wybór mam prosty - pora chyba najwyższa zabrać się za tego Gaimana :) Mam pytanie, czy styl Gaimana jest lekko humorystyczny? :>
OdpowiedzUsuńCzy humorystyczny...? Może nie do końca. Trochę zalatuje humorem, ale w filmie został on podkreślony o wiele bardziej;)
UsuńA jak się Twoja psina nazywa? Ma bardzo urocze uszy:)) Co do 'Gwiezdnego pyłu". Film bardzo mi się podobał, dlatego już dawno obiecałam sobie przeczytać i książkę. Szkoda tylko, że występują tak zauważalne różnice.
OdpowiedzUsuńZwie się Flora, a uszy upodobniają ją do nietoperza;) Różnice są, ale moim zdaniem nie działa to na jakąś niekorzyść książki:)
UsuńTa książka jest straaaaszna. Ledwo przez nią przebrnęłam. W ogóle mi się nie podobała. Zdecydowanie wolę film, w którym jak dla mnie było więcej treści, niż w samej książce.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co dokładnie nie przypadło Ci do gustu w książce:) każda opinia jest bardzo ważna:)
UsuńCzytałem i pamiętam, że mi się podobało. Z drugiej strony ekranizacja też dawała radę ; )
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem w filmie bardziej podkreślony był humor, w książce tego trochę zabrakło:)
UsuńPonieważ film bardzo mi się podobał, chętnie poznam tę historię w wersji oryginalnej:)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuń