15:45

Przeczytane w Miesiącu - Wrzesień

Stało się. Nastał tego rodzaju 1 października, kiedy nie idę na zajęcia, nie biegam po uczelni. Trochę to smutne, ale jednocześnie dające satysfakcję, że to już za mną, osiągnęłam pewien poziom, czas zacząć kolejny etap:)

Ale przejdźmy do konkretów. 
Minął wrzesień, nastał październik, więc czas na małe podsumowanie.

Jakie książki miałam okazję przeczytać w minionym miesiącu?:)
- Jo Nesbo "Wybawiciel" (recenzja - KLIK);
- Olga Rudnicka "Natalii 5" (co nieco możecie przeczytać TUTAJ, ale spodziewajcie się niedługo recenzji:);
- Monika Szwaja "Klub mało używanych dziewic" (recenzja - TUTAJ);
- Dan Brown "Kod Leonarda da Vinci" (recenzja wkrótce:);
- Monika Szwaja "Dziewice, do boju!" (recenzja wkrótce:);
- Olga Rudnicka "Fartowny pech" (recenzja wkrótce:);
- Monika Szwaja "Zatoka trujących jabłuszek" (recenzja wkrótce:);
- Deborah McKinlay "Cała nadzieja w Paryżu" (recenzja - TUTAJ);
- Rebecca Donovan "Powód by oddychać" (recenzja - TUTAJ).

Jak widać było tego sporo, co poprawiło mi humor po wcześniejszym zestawieniu:) Jak również widać kilka recenzji muszę nadrobić i obiecuję Wam, że nie będziecie musieli długo czekać, ponieważ postaram się to nadrobić najszybciej jak się da.
Na razie to by było na tyle. 
Do kolejnej recenzji!:)
;*

10 komentarzy:

  1. Trochę tego wciągnęłaś. :) Czekam na recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się zebrało:) Ale muszę też przyznać, że było trochę powrotów i może dlatego niektóre z książek czytałam pewnie szybciej niż pozostałe:)

      Usuń
  2. Ostatnio w bibliotece widziałam książkę "Klub mało używanych dziewic" i się zastanawiałam, czy by jej nie wypożyczyć. Zaraz zabieram się za czytanie Twojej recenzji na jej temat, bo jestem ciekawa, czy warto się w nią zagłębiać :)
    A póki co jestem w trakcie czytania "Powód by oddychać".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat "Klub..." okaże się książką dla Ciebie:) Ja polecam obie książki - "Klub.." i "Powód by oddychać":)

      Usuń
  3. Gratuluję wyników :) Ja już się nie mogę doczekać końca moich studiów :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, u mnie też 1 października po raz pierwszy nie był rozpoczęciem nowego roku akademickiego. I trochę mi smutno i trochę nie. Przede mną jeszcze praca mgr do napisania i życiowy wybór, co dalej ze sobą zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście obrona już za mną. Życzę powodzenia w pisaniu oraz podczas obrony!:)

      Usuń
  5. Chętnie przeczytałabym "Wybawiciela", albo jakąkolwiek inną książkę Jo Nesbo. Jakoś ciągle to nazwisko mi się rzuca w oczy, a okazji żeby się zapoznać z jego twórczością nie było...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger