Źródło zdjęcia |
Postać Kopciuszka jest znana chyba każdemu. Historia nie należy do skomplikowanych. Prosta dziewczyna, matka chrzestna, piękna suknia, bal, zgubiony pantofelek, wielka miłość. Jak wygląda wersja współczesna? Nieśmiałość jest tą cechą, która nie jest obca wielu osobom. Zdarza się, że okazuje się być wyznacznikiem sposobu życia. Nie wyróżniać się, żyć własnym życiem, nie przysparzać kłopotów, ukrywać swoje uczucia i emocje. Są to kluczowe zachowania Lucie Miller, która do takich osób właśnie należy. Czy jest w stanie zmienić się i otworzyć na życie?
Lucie jest zdolną fizjoterapeutką, która odnosi w pracy coraz większe sukcesy. Jest z tego dumna, jednak jeszcze większe szczęście przyniosłaby jej uwaga ze strony płci przeciwnej, a dokładniej kolegi z pracy, Stephena. Nie jest to łatwe zadanie. Mężczyzna wie, jakie kobiety mu się podobają i wszystko wskazuje na to, że Lucie do nich nie należy. Pozostaje jej więc pielęgnowanie swojego uczucia w samotności, ukrywając jego oznaki i cierpiąc w ciszy. Pewnie jeszcze długo sytuacja wyglądałaby w ten właśnie sposób, gdyby w drzwiach gabinetu Lucie nie stanął Reid, przyjaciel jej brata, z którym to od dawna nie miała kontaktu.
Reid Andrews, to mistrz walk MMA, popularny, znany, przystojny i bogaty. Obiekt westchnień tysiąca kobiet. Niestety, jak to w sporcie bywa, dopadła go kontuzja. Jego celem jest obrona tytułu i aby to osiągnąć musi w ciągu dwóch miesięcy wrócić do dawnej formy. Pech chce, że nie ma możliwości pracy ze swoim stałym fizjoterapeutą. Nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek dłuższe oczekiwanie. W związku z tym szuka pomocy w innym mieście. Właśnie w ten sposób odnajduje Lucie. W uświadomienia sobie kim są, oboje doznali szoku. Spotkali się w najmniej spodziewanym miejscu. Jak to w takiej sytuacji bywa dochodzi do krótkich relacji. co działo się w przeszłości w ich życiu, jak sobie radzili, jakie mają plany, wreszcie - jakie problemy. Postanawiają sobie pomóc. Lucie zrobi wszystko, aby Reid mógł w pełni sprawny stanąć do walki. Reid z kolei pomoże w jej przemianie. Sprawi, że kobieta stanie się pewna siebie, zmieni sposób zachowania, ubierania się, a wtedy Stephen zwróci na nią uwagę i marzenia Lucie spełnią się.
Tak to się zaczęło. Jak się skończyło? Zakończenie łatwo można przewidzieć i w zasadzie od początku nie jest tajemnicą. Edukacja Kopciuszka zaliczana jest do literatury erotycznej. Moim zdaniem trochę jej brakuje do zaliczenia do tego gatunku. Według mnie znajduje się bliżej Harlequina, typowego romansu. Prosta historia z finałem, który w zasadzie od początku jest znany. Nic zaskakującego. Książka była dla mnie odskocznią od pewnego rodzaju brutalności, która miała miejsce we wcześniej przeczytanych przeze mnie Igrzyskach śmierci. I za to otrzymuje ode mnie plusa. Umożliwia odprężenie umysłu właśnie przez to, że nie jest skomplikowana. Podejrzewam, że jeśli tylko ma się czas, to spokojnie można ją przeczytać nawet w jedno popołudnie.
Czy polecam? Osoby, które lubią stricte romantyczne opowieści z pewnością będą zadowolone. Jednak ci, którzy oczekują czegoś więcej, mogą się nieco rozczarować.
Tak to się zaczęło. Jak się skończyło? Zakończenie łatwo można przewidzieć i w zasadzie od początku nie jest tajemnicą. Edukacja Kopciuszka zaliczana jest do literatury erotycznej. Moim zdaniem trochę jej brakuje do zaliczenia do tego gatunku. Według mnie znajduje się bliżej Harlequina, typowego romansu. Prosta historia z finałem, który w zasadzie od początku jest znany. Nic zaskakującego. Książka była dla mnie odskocznią od pewnego rodzaju brutalności, która miała miejsce we wcześniej przeczytanych przeze mnie Igrzyskach śmierci. I za to otrzymuje ode mnie plusa. Umożliwia odprężenie umysłu właśnie przez to, że nie jest skomplikowana. Podejrzewam, że jeśli tylko ma się czas, to spokojnie można ją przeczytać nawet w jedno popołudnie.
Czy polecam? Osoby, które lubią stricte romantyczne opowieści z pewnością będą zadowolone. Jednak ci, którzy oczekują czegoś więcej, mogą się nieco rozczarować.
Sam pomysł na fabułę mi się podoba, jednak oczekiwałabym pikantnych opisów erotycznych, ale nie rodem z harlequina.
OdpowiedzUsuńTakie właśnie są moje skojarzenia. Myślałam, że będzie to inaczej wyglądało.
UsuńBardzo lubię historię Kopciuszka, ale wydaję mi się, że ta wersja historii raczej nie przypadłaby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńJest to możliwe, ale z drugiej strony, żeby się dowiedzieć, to trzeba spróbować;)
UsuńMi książka się nie podobała nic a nic. Czytając, nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać, a z fragemntów niektórych, do tej pory z koleżankami się śmiejemy :)
OdpowiedzUsuńFakt, z pewnych fragmentów można się pośmiać;) Jak dla mnie książka jest właśnie dobra dla rozluźnienia, ale nie ma tragedii, jeśli się jej nie przeczyta;)
Usuń