Źródło zdjęcia |
Większość kobiet marzy o tym wielkim dniu, kiedy razem ze swoim ukochanym będą mogli sobie przysiąc miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Marzy nam się piękna suknia, cudowne przyjęcie i szczęśliwe życie małżeńskie u boku męża. Amy również miała takie marzenia, które były coraz bliżej realizacji. Wszystko było już zaplanowane, dosłownie każdy szczegół. I właśnie wtedy, zaraz przed tym dniem, plany musiały ulec zmianie. Niestety, na odwołanie niektórych spraw jest już za późno. Pewnej części pieniędzy nie można odzyskać.
Rzym jest miejscem, do którego pragnie się udać wiele osób. Amy również, dlatego ona i Doug mieli tam spędzić swoją podróż poślubną, w pięknym hotelu, w najlepszym apartamencie. Jak już wiecie, ślub nie doszedł do skutku, nie ma możliwości odwołania tego wyjazdu, ponieważ straty finansowe byłyby zbyt duże. Po chwili wahania niedoszła panna młoda postanawia skorzystać z zaplanowanej podróży i samotnie udaje się do włoskiej stolicy.
Nie wszystko wygląda do końca tak, jak sobie to wyobrażała, mimo tego Amy zamierza korzystać z podróży. W hotelu nie ujawnia, że tak naprawdę nie jest szczęśliwą młodą mężatką. Nie chce, aby ją wyśmiano, nie potrzebuje też współczucia czy litości. Dlatego początkowo twierdzi, że mąż dotrze w późniejszym dniu z powodu obowiązków służbowych, a następnie przedstawia wersję, według której Doug jest chory i nie opuszcza ich apartamentu. Dni płyną, Amy poznaje nowych ludzi, kilka razy jest natarczywie proszona o zamianę apartamentu ze znanym aktorem, Halem Blackstockiem i w zasadzie nic by się nie wydarzyło, gdyby właśnie nie Hal oraz fakt, że Amy jest lekarzem. Ich drogi w pewnym momencie przestają się też ograniczać do porad lekarskich.
Spędzają ze sobą coraz więcej czasu, co nie może umknąć uwadze mediów. Para szybko pojawia się na językach wszystkich i okładkach plotkarskich gazet. Wszyscy są ciekawi kim jest tajemnicza kobieta, która pojawia się u boku Hala, czy łączy ich coś więcej, a także jakie jest zdanie na ten temat narzeczonej aktora. Oczywiście, szybko powstaje stosowna otoczka do całej sytuacji.
Jeżeli chodzi o zakończenie, to trochę mnie zaskoczyło, ponieważ spodziewałam się raczej standardowego, jak w tego typu książkach. I w zasadzie to było jedyne zaskoczenie, jakie miało miejsce podczas lektury. Określiłabym ją jako lekką historyjkę o miłości na czas, kiedy nie chce się czytać czegoś trudniejszego. Szczerze mówiąc, gdybym nie przeczytała Podróży bezślubnej, to niczego bym nie straciła. Mogłam przy niej odpocząć, nic więcej. Mogłabym napisać, że to historia dająca nadzieję każdemu związkowi itd., itp., ale tak naprawdę jest to historia, jakich istnieje już wiele. Czy potrzebna była kolejna? Trudno mi powiedzieć, ale dla mnie ta jest całkowicie nijaka, odebrana bez większych emocji. Nie mogę zaliczyć jej do tego typu książek, które siedzą we mnie długo. Ta była i zniknęła. Pewnie dlatego tak trudno było mi się zabrać za pisanie recenzji.
Czy polecam? Dla kogoś, kto chce odpocząć tak, jak ja - jak najbardziej. Dla kogoś, kto szuka fabuły o większym znaczeniu, bardziej skomplikowanej, skłaniającej do myślenia - raczej poszukajcie czegoś innego.
;*
Rzym jest miejscem, do którego pragnie się udać wiele osób. Amy również, dlatego ona i Doug mieli tam spędzić swoją podróż poślubną, w pięknym hotelu, w najlepszym apartamencie. Jak już wiecie, ślub nie doszedł do skutku, nie ma możliwości odwołania tego wyjazdu, ponieważ straty finansowe byłyby zbyt duże. Po chwili wahania niedoszła panna młoda postanawia skorzystać z zaplanowanej podróży i samotnie udaje się do włoskiej stolicy.
Nie wszystko wygląda do końca tak, jak sobie to wyobrażała, mimo tego Amy zamierza korzystać z podróży. W hotelu nie ujawnia, że tak naprawdę nie jest szczęśliwą młodą mężatką. Nie chce, aby ją wyśmiano, nie potrzebuje też współczucia czy litości. Dlatego początkowo twierdzi, że mąż dotrze w późniejszym dniu z powodu obowiązków służbowych, a następnie przedstawia wersję, według której Doug jest chory i nie opuszcza ich apartamentu. Dni płyną, Amy poznaje nowych ludzi, kilka razy jest natarczywie proszona o zamianę apartamentu ze znanym aktorem, Halem Blackstockiem i w zasadzie nic by się nie wydarzyło, gdyby właśnie nie Hal oraz fakt, że Amy jest lekarzem. Ich drogi w pewnym momencie przestają się też ograniczać do porad lekarskich.
Spędzają ze sobą coraz więcej czasu, co nie może umknąć uwadze mediów. Para szybko pojawia się na językach wszystkich i okładkach plotkarskich gazet. Wszyscy są ciekawi kim jest tajemnicza kobieta, która pojawia się u boku Hala, czy łączy ich coś więcej, a także jakie jest zdanie na ten temat narzeczonej aktora. Oczywiście, szybko powstaje stosowna otoczka do całej sytuacji.
Jeżeli chodzi o zakończenie, to trochę mnie zaskoczyło, ponieważ spodziewałam się raczej standardowego, jak w tego typu książkach. I w zasadzie to było jedyne zaskoczenie, jakie miało miejsce podczas lektury. Określiłabym ją jako lekką historyjkę o miłości na czas, kiedy nie chce się czytać czegoś trudniejszego. Szczerze mówiąc, gdybym nie przeczytała Podróży bezślubnej, to niczego bym nie straciła. Mogłam przy niej odpocząć, nic więcej. Mogłabym napisać, że to historia dająca nadzieję każdemu związkowi itd., itp., ale tak naprawdę jest to historia, jakich istnieje już wiele. Czy potrzebna była kolejna? Trudno mi powiedzieć, ale dla mnie ta jest całkowicie nijaka, odebrana bez większych emocji. Nie mogę zaliczyć jej do tego typu książek, które siedzą we mnie długo. Ta była i zniknęła. Pewnie dlatego tak trudno było mi się zabrać za pisanie recenzji.
Czy polecam? Dla kogoś, kto chce odpocząć tak, jak ja - jak najbardziej. Dla kogoś, kto szuka fabuły o większym znaczeniu, bardziej skomplikowanej, skłaniającej do myślenia - raczej poszukajcie czegoś innego.
;*
Zaczęłam czytać tą książkę i odłożyłam bo nie wciągnęła mnie tak jak tej autorki " Żona idealna" ;) Przeczytałam też "Gdybym była Tobą".
OdpowiedzUsuńSkończyłam czytać dlatego, że jak zacznę, to jednak chcę dobrnąć do ostatniej kropki. Natomiast wiem, że raczej już nie sięgnę po książki tej autorki;)
UsuńBrzmi nawet fajnie, z braku laku, bądź dla rozluźnienia na pewno dobra w odbiorze:)
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńMyślę, że w wolnym czasie mogłabym się pokusić o tę historię, ale to dopiero w wolnym czasie, jak już podkreśliłam. Chwilowo mam sporo zaległości czytelniczych, związanych z moją nieobecnością na blogu :)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie dobra książka na wolny czas, taka typowa na rozluźnienie, kiedy oczekuje się czegoś lekkiego w odbiorze:)
UsuńOstatnio czytam za dużo książek, podobnych do tej więc na razie sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńMoże innym razem:)
UsuńCzasami mam ochotę na takie książki, które spełniają funkcję typowo relaksacyjną.
OdpowiedzUsuńPo takie również warto sięgać, wszak wszystko jest dla ludzi;)
UsuńNie słyszałam o tej książce wcześniej, ale nie do końca czuję się przekonana. Chyba sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMyślę, że mogłabym się skusić. To taka przyjemna, niewymagająca książka - czemu nie? A historia mnie ciekawi, no i akcja w Rzymie :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten Rzym dodaje takiego ciekawego klimatu fabule:)
Usuńobecnie mam w kolejce zbyt wiele interesujących książek, by poświęcać czas na pozycje mierne i niczym się nie wyróżniające. "podróż" wydaje się być dobrym wyborem na wakacje, a do tych w tym roku jeszcze mam baaardzo daleko.
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobnie. O wakacjach nawet nie zaczęłam myśleć:)
Usuń