Źródło zdjęcia |
Mija czas. Emma nie jest już tą samą osobą, która jest nam znana z dwóch pierwszych części serii Oddechy. Skupiona na nauce stara się jakoś żyć bez Evana, z Sarą ma tylko kontakt telefoniczny ze względu na dzielącą je odległość. Poznała nowe osoby, na które może liczyć, jednak nie mogła zdobyć się na to, aby podzielić się z nimi swoją przeszłością. Nie czuła się na siłach, aby móc im powierzyć swój ból i cierpienie. Nie jest do końca pewna czy postąpiła właściwie. Właśnie teraz ma największe wątpliwości, ponieważ wszystko wraca, nawet ze zdwojoną siłą. Napawa ją to ogromnym przerażeniem. Aby je pokonać próbuje czegoś, co było najgorszym wyborem, jakiego mogła dokonać.
Alkohol sprawia, że czuje odrętwienie. Nie czuje warg, rąk, nóg. Nie jest świadoma swojego ciała. Podoba jej się to uczucie. Odczuwa go jako sposób na zapomnienie. Nie zachwyca jej to, co dzieje się na drugi dzień, obiecuje sobie, że to był ostatni raz. Jednak ten smak, to uczucie kusi ją coraz bardziej, coraz mocniej. Chce wrócić do tego stanu. W czasie pomiędzy jedną a drugą imprezą dopada ją wiadomość. Rachel odebrała sobie życie. Nie zostawiła żadnego listu. Nie wiadomo, co spowodowało, że podjęła właśnie taką decyzję. Ku zdziwieniu Emmy na pogrzebie pojawia się Evan. Czuł, że bez względu na to, co wydarzyło się między nimi nie może zostawić jej samej w takiej chwili. Później okazuje się, że była to najlepszy wybór jakiego mógł dokonać.
Emma nie może sobie poradzić z emocjami, które nią targają oraz poczuciem winy. Jest świadoma tego, że Evan może ją nienawidzić. Oboje zdają sobie sprawę z tego, że nie wiedzą wszystkiego i coś ukrywają. Musi minąć wiele czasu, żeby zdobyli się na odwagę i wyjawili przed sobą swoje najskrytsze sekrety. Wiedzą, że muszą pokonać swoje największe obawy i ponownie sobie zaufać. Boją się, co jest całkowicie zrozumiałe. W końcu mają ogromny bagaż doświadczeń. Przeżyli razem wiele. Czy mają szansę na zawarcie porozumienia? Czy pozwolą sobie nawzajem na ponowne poznanie siebie?
Na ostatnią część z serii Oddechy czekałam z niecierpliwością. Wcześniejszy tom pozostawił czytelnika w dużej niepewności, nie było do końca wiadomo, co właściwie się stało i czego można się spodziewać. Biorąc oddech ma na celu wyjaśnienie wszystkiego. Opisuje wydarzenia, które mają za zadanie oczyszczenie Emmy ze wszystkiego. Z bólu, cierpienia, wątpliwości, strachu, a także nienawiści. Dziewczyna poznaje samą siebie, a my jesteśmy świadkami zmian, jakie w niej zachodzą. Obserwujemy jej postępy, ale także błędy, które popełnia, bo i one się zdarzają. Mam jednak wrażenie, że nie są one bez znaczenia. Dla Emmy są źródłem wiedzy i doświadczenia. Pokazania danej sytuacji od innej strony. Dla niej wszystko jej ważne. Te osoby, które serię czytały dobrze wiedzą jakiego rodzaju przejścia ma za sobą Emma. Nie opuściły one jej pamięci.
Czytając tę książkę ponownie miałam okazję doświadczenia ogromnej ilości emocji, które ulegały zmianie w niespodziewanych momentach. Nie zawiodła mnie ostatnia część serii. Jest doskonale skonstruowanym zwieńczeniem historii Emmy. Nie czuję także niedosytu, który czasami zostaje po ostatniej książce jakiejś serii. W tym przypadku zakończenie zostało przeprowadzone w bardzo dobrym momencie. Żałuję, że to ostatnia część, ale z drugiej strony wiem, że wszystko, co miało być opowiedziane zostało umieszczone na stronach, nie ma tutaj niedomówień, wątpliwości. Jedyne, co teraz mogę zrobić, to szczerze polecić serię Oddechy oraz cierpliwie czekać na chwilę, kiedy Rebecca Donovan podzieli się z nami swoją kolejną książką.
Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria
Chyba nie tylko dla mnie książka okazała się ciekawa. Flora również nie mogła się od niej oderwać;)
Nie czytam, bo czekam na mój egzemplarz :) nie mogę się doczekać :P
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię;)
UsuńOj, i chyba mam co szukać...
OdpowiedzUsuńKoniecznie!:)
UsuńJestem już po lekturze tej książki i wspominam niezwykle pozytywnie. Aż żal się rozstawać z bohaterami tej wyjątkowej historii.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już koniec, ale uważam, że zakończenie miało miejsce w odpowiednim momencie:)
Usuńmam ją w swoich zbiorach i po tym wpisie już czekam kiedy będę mogła się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń po jej przeczytaniu:)
UsuńJa czytam część II póki co, czekam na aż ją przeczytam ;))
OdpowiedzUsuńSeria przede mną. Mam nadzieję, że i u mnie wywoła mnóstwo emocji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem tego wręcz pewna:)
Usuń