14:01

Dziewczyna z daleka - Magdalena Knedler

Źródło zdjęcia

Panuje przeświadczenie, że ludzie, którzy przeżyli trudy II wojny światowej są twardzi, wytrzymali, uodpornieni na trudy życia, a jednocześnie bardziej wrażliwi, ponieważ wszystko to, co przeżyli cały czas w nich głęboko tkwi i pozostanie w nich na zawsze. Nic w tym dziwnego. Wojna jest czymś strasznym. Dla nas, młodych ludzi, jest o prostu faktem historycznym. Choćbyśmy nie wiem jak bardzo się starali, to nigdy nie będziemy w stanie sobie wyobrazić, co się wtedy działo. Właśnie dlatego opowieść Nataszy Silsterwitz jest dla jej wnuczki czymś nierzeczywistym, w co trudno uwierzyć. Tak się jednak składa, że Milena nie ma innego wyjścia. Pozostaje jej tylko i wyłącznie wiara w każde słowo starszej pani.

Tak się składa, że bardzo często jeden szczegół potrafi zwalić nam na głowę całą masę wspomnień. Dla Nataszy takim szczegółem jest charakterystyczna piersiówka, która pojawia się razem z nieznajomym mężczyzną leżącym w krzakach na jej podwórku. Ten jeden przedmiot sprawił, że wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Ta prawie stuletnia kobieta nigdy nie przypuszczała, że kiedyś będzie musiała wrócić do wydarzeń, które najchętniej wymazałaby ze swojej przeszłości.Wiedziała, że nie była święta. Chciała się ratować, ale chciała się też zemścić. To było silniejsze od niej. 

Natasza nie ma wyjścia. Musi powiedzieć prawdę Milenie i Arturowi. Wspomnienia są bolesne. Opowieść sprawia, że do Nataszy wraca ból i cierpienie, jakich doświadczyła. Jednak z każdym wypowiedzianym słowem czuje swego rodzaju oczyszczenie. Prawda, ukrywana przez długie lara, wreszcie wyszła na światło dzienne. Natasza nie musi już niczego ukrywać. Nawet szczęśliwe, ale krótkie chwile w jej życiu były okraszone smutkiem i cierpieniem. Kobieta nigdy nie zapomniała o tym, co ją spotkało. Na zawsze pozostanie w niej to, co zrobiła.

Wiem, że to wszystko brzmi bardzo chaotycznie i z tego opisu nie dowiecie się wiele na temat fabuły. Zrobiłam to celowo. Dlaczego? Żeby jeszcze bardziej Was zachęcić do przeczytania tej książki. Ja jestem nią zachwycona. Historia Nataszy, a właściwie Natalii, jest nietuzinkowa i jedyna w swoim rodzaju. Autorka połączyła wszystko to, co było potrzebne, aby powstała książka genialna. Naprawdę, czytałam ją z zapartym tchem.

Magdalena Knedler poruszyła w swojej powieści kilka wątków. Każdy z nich ma swój charakter, a razem tworzą idealną kompozycję. Miłość łączy się ze zbrodnią. Wojna - z pokojem. Przeszłość z czasami współczesnymi. Autorka wciąga nas w świat widziany oczyma Nataszy i przenosi wraz z nią w dawne lata, w przeróżne miejsca. W fikcyjnej opowieści znajdujemy wątki, w których występują nazwiska znane nie tylko ze względu na wojnę, ale także związane z kulturą międzywojenną. 

Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy włożonej w tę książkę. Nie chodzi mi tylko o źródła historyczne, nad którymi z pewnością spędziła dużo czasu, co mnie bardzo cieszy, bo sprawiło to, że powieść w całej swojej fikcyjności jest rzeczywista. Mam tu na myśli sposób, w jaki powieść jest poprowadzona. Każdy szczegół jest przemyślany, co sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej wciągnięci w historię Nataszy. 

Ostatnimi czasy większość przeczytanych przeze mnie książek robi na mnie ogromne wrażenie. Są od tego wyjątki, nie da się tego uniknąć. Mogę szczerze przyznać, że gdybym miała stworzyć ranking tegorocznych książek, Dziewczyna z daleka uplasowałaby się bardzo wysoko. Bez żadnych wątpliwości.

1 komentarz:

  1. Wydaje się być interesująca :-) Ja mogę polecić całkowicie inną książkę, ale moją ulubioną " Zatrzymać dzień". Ma w sobie coś magicznego. Jej treść oraz sposób wydania są inne niż wszystkie, wręcz zaskakujące. Polecam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Krokusowe Przemyślenia , Blogger