Niektóre zagadki nie są rozwiązane, chociaż upłynęło wiele lat. Są też sytuacje, kiedy wydaje się, że odpowiedź na pytanie "kto zabił?" jest oczywista i każdy wie, kto ma na sumieniu kilka istnień. Co wtedy? "Wydaje się", że odpowiedź jest znana. "Wydaje się", że nie trzeba już zajmować się tą sprawą, bo morderca jest znany i nie ma co odgrzebywać sytuacji sprzed kilkudziesięciu lat. I nagle - niespodzianka! Morderca wcale tym mordercą nie jest, a kobiety giną dalej. I co teraz?
Piotr Hamer chce wrócić do normalnego życia. Spędził w więzieniu wystarczająco dużo czasu i nie ma ochoty tam wracać. Wystarcza mu to, co teraz ma. Praca w hospicjum, powolne urządzanie swojego lokum, co przy bardzo skromnych finansach nie jest proste, trochę dziwna relacja z Lusią. Hamer chce tylko normalności i niczego więcej. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że znaleziony w starej komodzie pierścionek wciągnie go w aferę związaną z "czyścicielami kamienic" i co z tego wyniknie.
Getto warszawskie, 1942 rok. Jerzy Popławski "Jerzyk" wkracza na teren getta i powtarza sobie cały czas: Jesteś Niemcem. Ważniakiem. Przyjechałeś tutaj aż z Krakowa z rozkazu gubernatora Hansa Franka*. Nie mógł stchórzyć, musiał wykonać swoje zadanie do końca. Spodziewał się wszystkiego. Zdemaskują go, skatują, a w końcu zabiją. Może jednak się uda. Taką opcję również brał pod uwagę. Nie pomyślał tylko o jednej sprawie. Że pozna Cylę Bartycką, która zawróci mu w głowie. Ona, Żydówka. On, zadeklarowany antysemita. Mimo to, nie mógł o niej zapomnieć i nie zareagować na wszystko, co mu powiedziała. Popławski nie miał pojęcia, że ojciec Cyli, Andrzej Bartycki, jest praktycznie jedyną osobą, która chce zakończyć okrutny proceder prowadzony przez Golema, gwałciciela i mordercę. Bartycki robi to z jednego powodu. Nie chce, żeby nadszedł dzień, w którym dowie się, że jego córka, jego Cyla, padła ofiarą tego zwyrodnialca.
To jest tylko delikatny zarys tego, co znajdziecie w książce, która moim zdaniem jest bardzo dobra. Nie udało mi się nie porównać jej do wcześniejszych książek tego autora. Przyznaję, Głos przeszłości mniej przypadł mi do gustu niż Pąki lodowych róż (recenzja -> KLIK) czy Trzy odbicia w lustrze (recenzja -> KLIK). Jednak i tak bardzo przypadła mi do gustu.
Głos przeszłości jest książką inną od tych wcześniejszych. Oczywiście, istnieją podobieństwa. Dwutorowość akcji, tematyka wojenna, historyczne zagadki. Mimo tego, jest jednak inna na swój sposób. Początkowo czytało mi się ją ciężko. Nie mogłam się wciągnąć w fabułę, a przez to przekonać do książki. Najciekawsze jest to, że nie wiem, w którym momencie zmieniłam zdanie. Nagle okazało się, że nie mogę się doczekać, żeby dowiedzieć się, co będzie dalej. Kiedy czytałam część o czasach współczesnych i razem z Hamerem szukałam informacji na temat "czyścicieli kamienic" nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła z powrotem być przy Cyli i modlić się, żeby przeżyła kolejny dzień wojny. I na odwrót. Czytając o młodej Żydówce myślałam, czego jeszcze może dowiedzieć się Hamer. I tak w kółko.
Najbardziej zaskoczyła mnie postać Piotra Hamera. Jego historia wydaje się taka banalna, bo ludzi, którzy popełnili w przeszłości błąd i teraz chcą naprawić swoje życie jest naprawdę wielu. Nie wszystkim to wychodzi. Poddają się, przytłacza ich rzeczywistość i nie mogą sobie z tym poradzić. Wielu jednak bierze sprawy w swoje ręce i robi wszystko, żeby tym razem się udało, i tak jest z Hamerem. Robi swoje. stara się nie wychylać (to mu jednak nie do końca wychodzi, ale bez tego nie byłoby tej książki), ale idzie dalej. I to mu się chwali, za to polubiłam jego postać i charakter.
Nie wiem, jak udało się autorowi tak niespodziewanie zmienić moje zdanie, ale bardzo się z tego cieszę, ponieważ już się bałam, że będę musiała skreślić ten tytuł, a mając za sobą wcześniejsze jego książki, bardzo nie chciałam tego robić. Nie chciałam się rozczarować i, na szczęście, nie musiałam. Finalnie, mogę stwierdzić, że książka mi się podobała. I czekam, na kolejne tytuły Zbigniewa Zborowskiego.
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
* - cytat pochodzi z książki Głos przeszłości Zbigniewa Zborowskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz