Okazało się, że nie będzie to takie proste. W pierwszej kolejności Anita musiała osiągnąć pewną stabilizację. Miała pracę, ale zupełnie niezwiązaną z jej wykształceniem i umiejętnościami. Nawet nie przypuszczała, że zostanie zatrudniona w firmie, w której wcześniej pracowała Lena. Dzięki temu odzyskała kontakt ze starą przyjaciółką. Musiała odzyskać również jej zaufanie. Te pierwsze plany udało się zrealizować. Naprawdę wszystko zaczynało dobrze się układać. Anita jednak wiedziała, że szczęście nie może trwać zbyt długo i miała rację.
Początkowo myślała, że udało się jej zamknąć pewne rozdziały swojego życia. Skończyła z przestępczością, zerwała pewne kontakty, ale okazało się, że to, iż ona to zrobiła, nie znaczy, że przeszłość o niej zapomniała. Było wręcz przeciwnie. Sytuacja stawała się coraz gorsza i zamiast zbliżyć się do Leny, coraz bardziej się od niej oddalała. Wszystko jest trudniejsze i bardziej skomplikowane, niż się spodziewała. Anita zaczynała mieć wątpliwości, czy na pewno wszystko się uda. Nie wiedziała jak na to wszystko wpłynie odnowienie kontaktu z umierającą matką. Tak bardzo skrzywdziła swoje córki. Co może oznaczać spotkanie z nią? Będzie jeszcze gorzej? A może jednak coś zmieni się na lepsze? Nie dowie się, jeśli nie spróbuje.
Historia wydaje się tak prosta i banalna, ale wcale taka nie jest. Inaczej. Może byłaby taka, gdyby nie zaserwowany ładunek emocji. Fabuła była pełna wzruszeń i strachu, radości i złości. Można ją potraktować jako swego rodzaju naukę. Każdy popełnia błędy. Nie ma człowieka, który przeżyłby swoje życie beż żadnego potknięcia. Są one mniejsze i większe, z każdego można wyciągnąć jakieś wnioski. I właśnie o tym jest ta historia. Anita popełniła wiele błędów, celowo i przypadkiem, przez co jej los bardzo się skomplikował. Straciła kontakt z rodziną i przyjaciółmi, problemy pojawiały się jeden za drugim, ale zdecydowała, że wszystko musi wrócić na właściwe tory. Chciała zmienić i swoje życie, i samą siebie.
To jest trzecia część serii (recenzję drugiego tomu znajdziecie TUTAJ). Nie mogę wypowiedzieć się na temat pierwszego tytułu, ponieważ go nie czytałam, ale porównując dwa kolejne, muszę przyznać, że Twoje szczęście bardziej mnie urzekło. Może dlatego, że Anita tak bardzo dążyła do poprawy? Zrozumiała, że są rzeczy ważne i ważniejsze. Ta seria jest bardzo... ludzka. Takie rzeczy dzieją się wokół nas, ludzie błądzą i dążą do poprawy, a każdy taki moment jest wart zapamiętania. Cieszy mnie, że autorka porusza takie tematy, które dotyczą wielu osób, bo wtedy człowiek może sobie uświadomić, że nie jest sam ze swoimi problemami, że inni też czegoś takiego doświadczają. Jest to swego rodzaju wsparcie, a pozytywne zakończenie może podnieść na duchu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz